Żonglerka dla dzieci - gimnastyka mózgu

Od lat szukamy środka na zwiększenie efektywności uczenia się. A tymczasem odpowiedź jest bardzo prosta: ruch. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że ruch pobudza rozwój umysłowy, zatem wpływa na uczenie się.

 
Przyswajanie nowych informacji jest szybsze, a ich zapamiętywanie łatwiejsze, jeżeli obie półkule mózgu są zaangażowane. Na przykład: łatwiej nauczyć się słów piosenki niż wiersza, ponieważ słuchanie muzyki wymaga współpracy obu półkul – lewa przetwarza słowa, prawa odbiera muzykę. Do lepszej współpracy półkul można zaktywizować mózg ćwiczeniami fizycznymi. Jest pewien rodzaj aktywności fizycznej, który w szczególny sposób angażuje różne obszary mózgowia - to żonglerka.

Żonglowanie jest świetną metodą rozwoju mózgu, metodą dostępną dla każdego i wbrew pozorom nietrudną do opanowania. Pozornie nieistotne ćwiczenia, kojarzone najczęściej ze sztuką cyrkową i kuglarstwem ulicznym, są swoistą siłownią dla mózgu. Nie jest to wymysł producentów rekwizytów do żonglerki ale wynik badań neuropsychologicznych.


Rozwój mózgu

Kierowany przez Bogdana Dragańskiego zespół naukowców z uniwersytetu w Ratyzbonie dowiódł, że w mózgach osób żonglujących przez trzy miesiące nastąpił przyrost tkanki mózgowej w okolicach lewej tylnej kory ciemieniowej i obustronny przyrost w okolicach środkowo- skroniowych.

Chcąc skoordynować ruch piłeczek w powietrzu, mózg musi zaplanować i kontrolować ułożenie rąk, pozycję głowy i ciała, za co odpowiedzialna jest kora przedczołowa. Plan ruchów dociera do kory przedruchowej, w której dokonuje się synteza czynności, a budowaniem całej sekwencji ruchu zarządza kora ruchowa. Poza tym w całą pracę zaangażowany jest móżdżek, kontrolujący równowagę ciała oraz automatyzujący czynność  i zwoje podstawy mózgu, kontrolujące przebieg sekwencji ruchów. Dodatkowo zaangażowane są także pień mózgu i rdzeń kręgowy, kontrolujące pracę mięśni biorących udział w czynności i zachowanie właściwej postawy ciała.


Lepsze wyniki w nauce

W Wielkiej Brytanii i USA przeprowadzono badania nad wpływem żonglowania na efektywność uczenia się. Badano po dwie klasy uczniów o podobnych wynikach w nauce. Jedna klasa ćwiczyła żonglowanie. Po kilku miesiącach klasy żonglujące poprawiły swoje wyniki nauczania od 50% do nawet 200%. Wiele szkół amerykańskich wprowadziło programy żonglowania, poprawiając efektywność nauczania. W Polsce program taki wykorzystany został w gimnazjum w Malechowie koło Koszalina.

Niewątpliwie na szybszą naukę wpływają umiejętność koncentracji, czytania, pisania, rozumienia tekstu, zdolności matematyczne.  Badania przeprowadzone przez Carole Smith, amerykańską specjalistkę od wychowania fizycznego i sprawności ruchowej, pokazały, że żonglowanie usprawnia te umiejętności. Jest to konsekwencją powiązań koordynacji wzrokowo-ruchowej z umiejętnością pisania i czytania. Dlatego właśnie żonglerka znajduje zastosowanie w terapiach z dziećmi mającymi problemy z dysleksją lub skupieniem się na lekcjach.

Żonglowanie wpływa również na zapamiętywanie. Zarówno w jednym i w drugim trzeba współdziałania lewej i prawej półkuli mózgu. Bez zapamiętywania uczenie się byłoby niezwykle trudne, wręcz niemożliwe.


Umiejętność pracy nad kilkoma sprawami jednocześnie

Żonglować w języku angielskim „juggling” oznacza umiejętność jednoczesnego radzenia sobie z wieloma przedsięwzięciami równocześnie. Panowanie nad kilkoma piłkami w ruchu to jak zajmowanie się kilkoma sprawami w tym samym czasie. Dołączanie kolejnej piłki wymaga błyskawicznej reorganizacji całej sekwencji ruchów. Podobnie wprowadzenie nowych obowiązków wymusza zmianę dotychczasowego planu działania. Im szybciej dziecko potrafi taką zmianę przeprowadzić, tym szybciej poradzi sobie z nowym zadaniem.


Same korzyści

Żonglowanie to bogactwo ruchów. Trening wzmacnia motorykę ciała, pobudza serce i układ krwionośny. Żonglerka poprawia koordynację wzrokowo-ruchową, refleks, koncentrację, wyobraźnię przestrzenną, wyczucie rytmu, Żonglując poprawiamy równowagę i kształtujemy właściwą pozycję ciała. Ćwiczenie rozwija cierpliwość i wytrwałość, co profituje konsekwencją w działaniu. Nie można pominąć wpływu na zwiększenie poczucia własnej wartości, bo przecież opanowanie nowego triku to dla dziecka sukces, z którego będzie dumne i którym będzie mogło zaimponować kolegom. Wielokrotne, powtarzalne podrzucanie i chwytnie przedmiotów wprowadza w stan zrelaksowanej koncentracji, kiedy umysł i ciało są jednocześnie aktywne i spokojne, co daje skuteczną redukcję stresu.


Nauka, trening, zabawa.

Może warto zadbać o rozwój mózgu waszej pociechy przez żonglowanie a przy okazji dostarczyć jej mnóstwo frajdy z zabawy w podrzucanie i chwytanie. Można zaproponować zorganizowanie zajęć z żonglowania w szkole lub na świetlicy twojego dziecka. Zachęcam też do wspólnej nauki i zabawy. Badania prowadzone przez Bogdana Dragońskiego wykazały, że rozwój mózgu jest możliwy nie tylko w dzieciństwie, lecz też w dorosłym okresie życia. Zatem żonglowanie przyniesie korzyści nie tylko waszym dzieciom ale i wam. Przy okazji radość ze wspólnej zabawy gwarantowana!

Na początek warto zaopatrzyć się w piłki dedykowane żonglerce dla początkujących. W sklepach dostępne są najróżniejsze modele, wzory i kolory. Ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu złotych za sztukę. Oczywiście te najdroższe najlepiej zostawić profesjonalistom. Do zabawy wystarczą te za kilka złotych. Na początek kupmy 3 sztuki. Jeżeli dziecko złapie bakcyla, można kupować kolejne.

Piłeczki gumowe, kauczukowe, tenisowe, basenowe itp. raczej nie nadają się do stawiania pierwszych kroków w żonglerce. Piłki te odbijają się i sprawią, że najwięcej uwagi trzeba poświecić bieganiu za nimi, bo przy każdym upadku uciekają na wszystkie strony. Bieganie również jest godne polecenia, ale istnieje ryzyko, ze uczeń się zniechęci do nauki żonglowania. Warto zwrócić uwagę na jakość wykonania – szkoda, żeby się rozpadły przy pierwszym kontakcie z podłogą. Ważna jest średnica - żeby nie były zbyt duże dla małych rączek. Powinny być stabilne na wietrze a przy upadku nie toczyć się i nie odbijać. Godne polecenia dla początkujących żonglerów są piłki miękkie ze skóry lub tkaniny wypełnione granulatem tzw. „beanbag” (lepiej dobrze sprawdzić szwy, czy są mocne i wytrzymają presję podłoża) lub plastikowe tzw. „rusałki” częściowo wypełnione granulatem, który je obciąża i stabilizuje.

Na początku warto popróbować podrzucania i chwytania piłek nad łóżkiem – łatwiej je stamtąd sięgnąć, gdy upadną. Ćwiczenia zaczynamy od jednej piłki, potem dodajemy drugą, po opanowaniu dwóch piłek – trzecią. Naukę warto zacząć już teraz. Można skorzystać z zajęć prowadzonych przez szkoły cyrkowe, ale można też trenować samodzielnie przy wsparciu podręczników instruktażowych lub kursów multimedialnych dostępnych w księgarniach i na stronach internetowych.

Po opanowaniu podstawowych trików żonglerskich warto urozmaicić zabawę zmieniając piłeczki na inne rekwizyty żonglerskie: maczugi, obręcze, chusteczki, diabolo, poi, specjalne kijki, przedmioty codziennego użytku. Uczcie się razem, potem razem trenujcie i bawcie się w domu, w parku, na placu zabaw, czekając na autobus, na plaży i gdzie tylko zechcecie – oczywiście w granicach prawa, norm społeczno-obyczajowych i rozsądku.

 

Autor: Anna Szałkowska



Trwa wysyłanie Twojej oceny...
Jeszcze nie ocenione. Bądź pierwszym który oceni ten wpis!
Kliknij pasek ocen aby ocenić wpis.



Informacja o dotacji

Fundusze Europejskie - dla rozwoju innowacyjnej gospodarki - Inwestujemy w waszą przyszłość.