To jakie dziecko będzie miało stosunek do otoczenia zależy od rodziców. Jeśli będzie czuło w rodzicach oparcie, jeśli będzie się czuło bezpieczne, z zapałem ruszy, żeby odkrywać rozmaitości naszego świata.
Kiedy będziemy z naszą latoroślą dużo rozmawiać, pokazywać różne aspekty rzeczywistości, kiedy w końcu sami wykażemy zainteresowanie jej odkryciami – wyrośnie na człowieka zaangażowanego i ciekawego świata. A ciekawość to wspaniałe podejście do życia. Kto jest ciekawy, jest otwarty, chce się uczyć, potrafi się zachwycić i potrafi się wzruszyć, nuda go nie dosięgnie z pewnością. Ciekawość uchroni nasze dziecko przed pułapkami stereotypów i uprzedzeń.
Świat, dzięki postępom technicznym stał się bardzo bliski i bardzo skomplikowany. Ludzie bardzo dużo podróżują i z jednej strony wydaję się to bardzo łatwe, z drugiej równie łatwo trafić na zjawiska niezrozumiałe, ludzi posługujących się innym systemem wartości.
Wobec Innego (ludzie, kultura, zjawiska) można zaobserwować kilka postaw: nieufność albo strach i ciekawość właśnie. Nieufność i strach zamykają, każą trzymać się blisko „swoich”, prowadzą do megalomanii i nakładania na Innych maski Obcego, czyli wrogiego. Człowiek niepewny siebie, albo będzie odczytywać inność jako niebezpieczną, zobaczy wrogów nawet tam gdzie ich nie ma. Człowiek pewny siebie a jednocześnie ciekawy, będzie próbował poznać nim oceni. Da sobie czas do namysłu i wybierze własną postawę.
Nie karćmy za ciekawość.
Odpowiadajmy na niekończące się pytania „dlaczego” i „po co”. Nie zabraniajmy rozmawiać z małym, trochę brudnym kolegą z podwórka dlatego, że wydaje się nam nieodpowiednim towarzystwem dla naszego pieszczocha. Za to poświęćmy więcej czasu na rozmowy, wspólne czytanie bajek, rozmawiajmy o tym co się wydarzyło i o tym co przeczytaliśmy. Nauczmy dziecko myśleć samodzielnie i poszukiwać odpowiedzi. Te umiejętność przydadzą się, kiedy rzeczywiście ruszy w świat. No i nauczmy samodzielności w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialności za nie. Człowiek dojrzały to ten, który czyni coś dlatego ,że uważa że tak powinien a nie dlatego, że czeka za to nagroda albo kara.