Wielu rodziców ma obawy przed komputerową edukacją swoich dzieci ze względu na bezpieczeństwo pociechy lub sprzętu. Postaram się podpowiedzieć, co możemy i powinniśmy zrobić, żeby ze spokojem edukować pociechy.
Dla każdego rodzica bardzo ważne jest bezpieczeństwo dziecka i zapewne zrobi wiele, żeby mu je zapewnić. Dlatego zanim przystąpimy do rzeczy, chciałam się z Wami podzielić czymś, co mnie bardzo zaskoczyło. Podczas badań przeprowadzonych w biurach stwierdzono, że na naszych biurkach, klawiaturach, myszkach i telefonach znajduje się więcej bakterii niż na deskach klozetowych! Dlaczego tak się dzieje? Otóż wynika to z tego, że łazienkę dezynfekujemy różnymi silnymi detergentami w przeciwieństwie do biurek, z których usuwamy najczęściej tylko kurz. Dlatego zanim posadzisz swoje dziecko przed komputerem wyczyść wszystko i nie ograniczaj się do kurzu.
Dziecko, które ma dwa, trzy lata i około metra wzrostu dostrzega komputer najczęściej odwrotnie niż my; czyli zauważa na początku jednostkę centralną, która zazwyczaj stoi najniżej i pociągająco mruga kolorowymi diodami. Kiedy jesteśmy zajęci praca, możemy nie zauważyć zbliżającego się malucha, który będzie chciał dotknąć i wcisnąć wszystkie światełka. I tu nasuwa nam się wniosek pierwszy - jeśli to możliwe chowajmy komputer do zamykanej szafki, jeśli nie, wybierajmy „zabudowaną” obudowę (myślę o takich, które posiadają drzwiczki osłaniające nagrywarkę, CD-rom itp.). Dobrym pomysłem jest ustawianie jednostki centralnej możliwie w taki sposób, żeby przeciskające się dziecko musiało pokonać nasze nogi.
Kolejnym niebezpiecznym dla dzieci elementem są luźno leżące przewody, radzę je wszystkie zwinąć tak, żeby były jak najbardziej schowane i niedostępne dla dziecka. Po tym należy ocenić czy dziecko nie dosięgnie do listwy lub gniazda prądu, jeśli pozostają tam puste miejsca, do których dziecko może coś włożyć powinniśmy zabezpieczyć je zaślepkami, są dostępne we wszystkich większych sklepach.
Pamiętaj, że dziecko będzie chciało robić przy komputerze to, co Ty – jeść, pić itp., jeśli nie jesteś w stanie powstrzymać się od takich zachowań, a nie chcesz kupować często nowej klawiatury warto rozpatrzyć zakup klawiatury silikonowej – można ją umyć pod wodą i nie dostają się do środka okruszki. Jeśli bawicie się przy laptopie warto pomyśleć o silikonowej membranie, którą przykleja się do powierzchni laptopa w taki sposób, że osłania klawiaturę.
Kiedy zaczynamy z dzieckiem zabawę komputerem podłączonym do sieci warto zainstalować jakiś program kontroli rodzicielskiej, pozwoli on uniknąć Ci trudnych sytuacji.
Ciekawym rozwiązaniem jest blokada zainstalowana w porcie USB, posiada ona pięć trybów ochrony do wyboru. Wybrany tryb ochrony zaczyna działać po wyjęciu portu, wybieramy pomiędzy: uniemożliwieniem korzystania z komputera, blokowaniem dostępu do prywatnych danych, blokowaniem dostępu do Internetu (lub niektórych stron), blokadą dostępu do gier oraz blokadą treści zawierających seks.
W pewnym momencie nasze dziecko już bez problemów posługuje się komputerem i chcielibyśmy z daleka kontrolować jego poczynania. Jest to dobry moment na założenie dziecku własnego konta w komputerze - to zwiększy bezpieczeństwo naszych plików, a dziecko poczuje się samodzielne i docenione.
Dobra praktyka
1. Czyść biurko, klawiaturę, myszkę środkami dezynfekującymi,
2. Zastanów się nad wyborem obudowy do jednostki centralnej – pomocna może być ta, która dużo ukrywa,
3. Ustaw jednostkę centralną w miejscu trudno dostępnym dla malucha,
4. Postaraj się uporządkować i ukryć przewody i źródła prądu,
5. Rozważ zakup silikonowej klawiatury – nie będzie Ci straszny brud i zalania,
6. Przyjrzyj się dostępnym programom kontroli rodzicielskiej,
7. Załóż dziecku jego konto w komputerze.