Czy możemy dziecko, które leży w łóżeczku, które dopiero raczkuje, czy też zaczęło chodzić, uczyć przedsiębiorczości? Czy jest szansa ukierunkowania naszego malucha na sukces w jego przyszłym życiu?
Z całą świadomością odpowiadam, że tak. Nie jest to tak wyraźne, jak w wieku starszym, jednak pewne czynności sprawiają, że kierunkujemy sposób zachowania, stopień inteligencji nabytej, sposób myślenia. Dbając o wszechstronny rozwój dziecka zwracamy uwagę , bardziej niż inni rodzice, na kreatywność.
Chciałabym przedstawić jedynie nieliczne możliwości, które mają olbrzymi wpływ na rozwój dziecka.
Zacznijmy od mówienia do dziecka. Róbmy to często i chętnie jak najpiękniejszą polszczyzną, w sposób opisowy. Na początku dziecko jedynie słyszy barwę głosu, jego ton i głośność. Uczymy go intonacji i ukazywania emocji głosem, co jest bardzo przydatne w życiu, kiedy chcemy kogoś do czegoś nakłonić albo wywrzeć wpływ.
Słuchajmy muzyki absolutnie różnej, od klasycznej do hip hopu. Rozwijamy jego osobowość i głębie. Dajemy początek zainteresowania muzyką, możliwość pasji . Tańczmy, śpiewajmy sami i z nim. Niech będzie to sposób na radość i rozładowanie emocji. Później może stać się metodą na walkę ze stresem.
Czytajmy książeczki naszym pociechom, najlepiej przed snem. Stymulujemy ich sny i rozszerzamy światopogląd malucha. Jednak książki należy dobierać odpowiednio. Zabrzmi to dziwnie, ale jestem przeciwna np. bajkom Andersena. Jest w nich dużo smutku i goryczy, a nie takie pojmowanie świata chcemy zapewnić dziecku, które ma osiągać sukces. Dopuszczajmy te nazwijmy to „gorsze emocje”, ale w niewielkiej ilości. Skupmy się na świecie jasnym i otwartym, bez strachu. Da nam to otwartość i chęć do życia i poznawania nowego. Czytając intonujmy i gestykulujmy w miarę możliwości, w ten sposób nauczymy oddziaływania „mową ciała”. Ważną czynnością jest snucie dalszego wątku książeczki, która już się skończyła. Twórzmy różne dalsze wersje wydarzeń, to uczy kreatywności. Czytajmy jedną książeczkę wielokrotnie aż maluch sam zacznie powtarzać i po raz pierwszy uczyć się czegoś na pamięć. Zachęcajmy, by robił to częściej i szybciej. Nagradzajmy to, chociażby głosem i uśmiechem.
W każdej nowo przyswojonej sprawności starajmy się świadomie , by trudność następnej czynności przyswojonej była o stopień wyższa. Schodkowa strategia oprócz sukcesów daje wytrwałość. Jednak należy pamiętać o tym , żeby nie przymuszać do tego , co chcemy osiągnąć. Jedna czynność na siłę w nieodpowiednim czasie, czy miejscu potrafi zniweczyć wcześniejsze wysiłki i zaowocować silną niechęcią. Inaczej mówiąc musimy być ostrożni i uważni, szanować nasze dziecko, jego samopoczucie, predyspozycje, tempo pojmowania i przyswajania. Ono dokładnie tym samym odwdzięczy się wam, jak i innym ludziom, poznanym w ich późniejszym życiu. Już od wczesnego okresu pociechy powinniśmy traktować stosunki z nim jak ”partię szachów” - rozgrywać życie. I tu należy wspomnieć o pozytywnym przykładzie, jakim jesteśmy my sami dla nich. Nawet drobne codzienne sprawy będą przykładem dla niego, bądź też odnośnikiem w życiu. Wasz szacunek do siebie samych i do innych oraz wasza moralność przeleje się na niego aż do okresu buntu.