Jesień sprzyja przesiadywani w domu, więc drogi rodzicu od ciebie zależy czy ten czas zostanie dobrze spożytkowany.
Od trzeciego roku życia zdolność rysowania rozwija się na tyle, że dziecko potrafi namalować koło i zamknąć je. Ta umiejętność otwiera ogromnie dużo możliwości tworzenia. Maluchy często zamalowują koło, ćwicząc z własnej inicjatywy. Tę umiejętność pogłębia się przez malowanie kartek, rysowanie, zaznaczanie kontur. Dlatego im wcześniej zaczniemy naszą przygodę z rysowaniem, malowaniem, wycinaniem tym lepiej. Sześciolatek sam dokonuje malunków skomplikowanych kształtów i nikogo to nie dziwi.
Kolory
Zabawa będzie polegała na szukaniu podobnych kształtów i barw. Rekwizyty potrzebne to, papier kolorowy, klej, nożyczki, cyrkiel. Właściwie wszystko, co mamy w domu. Cyrklem na kartce papieru rysujemy różnej wielkości koła, w każdym kolorze powtarzamy tę czynność. Rozróżniamy pojęcia: duże, małe, średnie, jednakowe, różnokolorowe, większe, mniejsze. Dla sześciolatka, komentarz pt. „a teraz od największego do najmniejszego łączymy kolory”, nie powinien sprawiać większego kłopoty. Największe kółko zostaje na samym dole, potem średnie i najmniejsze. Następnie całość przyklejamy. Tworzymy tęczę barw. Przy okazji barw i kółek różnego rodzaju, łatwo robi się ślimaczki. Sztuka orgiami w tym wykonaniu jest bardzo prosta. Przyklejamy koła w różnej wielkości jedno na drugim. Tak, aby utworzyć schemat różnokolorowego ślimaczka. Potem wycinamy mu różki, Oczki z malutkich kółeczek i gotowe. Możemy zaczepić sznureczek i powiesić w oknie. Prace tego typu obok treningu postrzegania wizualnego, ćwiczy zręczność manualną.
Pudełko z niespodzianką
Następna proponowana zabawa to gra zręcznościowa. Wszystkie jej elementy wykonujemy samodzielnie. Potrzebne nam będzie pudełko (możemy wykorzystać po butach), kostka do gry (oczywiście własnoręcznie zrobiona z kartonu) i sznurek parciany. Do pudła wkładamy niespodziankę (możemy tam schować czekoladki, batonik, albo książeczkę). Robimy to w tajemnicy przed małym odkrywcą. Taśmą klejącą oklejamy pudełko. Informujemy malucha, że w środku jest niespodzianka. Wspólnie sznurkiem związujemy pudło, robiąc, co najmniej dziesięć węzłów. Rzucamy kostką, jeżeli rzucimy 3, 2, 1, 4 o tyle węzełków powiększa się nasz sznurek. Tylko wyrzucenie 6 powoduje odwiązanie sześciu supełków. Tym samym tylko 6 jest szczęśliwa. Ciekawość jest olbrzymia, co kryje się w pudle. Gdy nie widać końca, bo 6 pojawia się zbyt rzadko, wprowadzamy kolejną liczbę, która rozwiązuje węzełki. Kto rozwiąże węzeł, temu wolno otworzyć pudło ( przy większej ilości graczy to wielkie szczęście i wyróżnienie). Gra bardzo prosta, ćwiczy zręczność manualną i postrzeganie symboli 1, 2, 3, 4…