Wiek przedszkolny to nagle przyśpieszenie rozwoju psychoruchowego malucha. Dzieci są bardzo ruchliwe, mają kilkanaście pomysłów na minutę i tylko chwilowo koncentrują się na jednej zabawie. Do tego nie potrafią jeszcze przewidywać, dlatego dorośli muszą kontrolować sytuacje, aby ograniczyć ilość niebezpiecznych urazów.
Nie znaczy to jednak, że należy bezgranicznie kontrolować dziecko, gdyż hamuje to jego rozwój. Upadki, potknięcia to naturalne sytuacje towarzyszące maluchowi podczas jego poznawania świata. Nie chrońmy dziecka za wszelką cenę przed przewróceniem się, dzięki temu uczy się, że nie wszystko w życiu jest przyjemne. Dzięki temu wyrabia mu się również umiejętność przewidywania. Nie ograniczajmy dzieci i ich nie wyręczajmy, gdyż wtedy będą mogły się uczyć na własnych doświadczeniach. Nawet w takich sytuacjach jak zranienia możemy przedszkolakowi pomóc, aby opatrzyło je samo, zamiast wykonać to za nie. Dziecko może mieć przy tym fajną zabawę, a także radość i satysfakcje, że nauczyło się czegoś nowego.
Banalne otarcia są najczęstszymi urazami u dzieci. Większość ran krwawi lekko i krótko, dzięki czemu wymywa się część brudu, jaki dostał się do wnętrza zranionego miejsca. Tylko krwotok wymaga specjalnego postępowania. Niewielkie krwawienia przeważnie można zahamować za pomocą małego opatrunku. Dodatkowo zranioną kończynę można podnieść lekko do góry, co spowoduje zmniejszenie krwawienia.
Jeśli nauczymy naszego przedszkolaka samemu opatrywać ranę (oczywiście zawsze musimy bacznie patrzeć na jego poczynania) przyniesie to wiele korzyści. Maluch dzięki temu będzie przełamywał swój strach do pierwszej pomocy, a także do lekarzy. Podczas zranienia swojego bądź koleżanki, kolegi nie będzie panikował, a przyniesie mu dużo zadowolenia fakt, że będzie wiedział, co zrobić. Dzięki temu będzie się uczył wrażliwości i pomocy innym.
Nauka pierwszej pomocy przedszkolaka powinna opierać się na zabawie.
Można z dzieckiem odgrywać scenki, w których najpierw dziecko jest pacjentem a rodzic lekarzem, a potem na odwrót. Dobra jest także zabawa w szpital, gdzie pluszowe misie, lalki będą pacjentami, dziecko lekarzem, które ma decydujące zdanie a rodzic pielęgniarką, która wykonuje polecenia dziecka. Opiekun może być również drugim lekarzem i razem z dzieckiem rozmawiać o danym przypadku zastanawiając się co należy zrobić. Ważne, aby używać prawdziwych materiałów opatrunkowych, aby dziecko wiedziało do czego służy woda utleniona, plaster z opatrunkiem, gazik oraz bandaż.
Należy nauczyć dziecka prawidłowej kolejności wykonywania czynności:
- Najpierw należy umyć ręce przed przystąpieniem do zabiegu.
- Następnie przemyć w koło rany wodą z mydłem,
- Potem zdezynfekować ranę wodą utlenioną
- Zakleić plastrem z opatrunkiem lub gazikiem.
- Można wytłumaczyć dziecku ze opatrunek zapobiega dostaniu się do rany groźnych bakterii i służy utrzymaniu rany w czystości.
Zabawy takie powinny być krótkie i urozmaicone, aby nie nudziły dziecka i dziecko chętnie się w nie bawiło. Warto pamiętać, że opanowanie takich czynności wymaga powtarzania.
Na placu zabaw podczas zranienia można także pozwolić dziecku omycia sobie samemu rany. Pamiętajmy, że wtedy towarzyszy ból i nie przyjemne uczucie, więc jeśli dziecko nie zechce nie należy je zmuszać, tylko zachęcać i pomagać. Ważne także, aby w takiej sytuacji rodzic nie panikował i nie krzyczał, gdyż dziecko bierze przykład z rodziców. Należy dziecko uspokoić i wytłumaczyć, ze nic strasznego się nie stało. Jeśli maluch sam opatrzy sobie ranę lub chętnie się z nami bawi pamiętajmy o pochwale za wysiłek i chęci. Nic tak nie mobilizuje jak szczery zachwyt rodziców i ich uznanie.