Wychowanie dzieci - kiedy pomaganie zamienia się w wyręczanie?

Podnosimy gdy upadnie, zapalamy światło gdy nie sięga, kupujemy loda bo sam się wstydzi, odrabiamy lekcje bo nie potrafi albo nie zdążył. Tak nas natura stworzyła, że opiekujemy się naszym potomstwem i chcemy dla niego jak najlepiej.


Niestety  w tym naszym przychylaniu nieba  tak się czasem zagalopujemy, że nie zauważamy, że nasza pociecha już sama sięga do kontaktu i sama potrafi zapiąć już nie kurteczkę a kurtkę. Zamiast pomagać maluszkowi, wyręczamy przedszkolaka i robimy za ucznia.  Zamiast czekać i obserwować jak dziecko sobie radzi biegniemy żeby zrobić coś za niego.
Obserwując już jakiś czas rodziców i ich dzieci coraz częściej zauważam, że niektórzy zaradni rodzice mają niezaradne dzieci. Dlaczego? Ci zaradni i pełni energii wyręczają swoje dzieci, organizują im większość czasu wolnego, załatwiają za nie różne sprawy, rozwiązują konflikty z rówieśnikami i przede wszystkim zamiast doradzać mówią co dziecko ma zrobić. Często też nie dają swoim latoroślom  ponieść konsekwencji swoich czynów.  To co dziecko „popsuje” rodzic od razu naprawia. Przy takim opiekunie dziecko nie ma szans nauczyć się zaradności, bo kiedy?

Dlaczego nie wolno wyręczać dzieci?
Wyręczanie dziecka utrudnia mu zdobywanie nowych umiejętności i podejmowanie nowych obowiązków. To rozwiązywanie problemów uczy nas jak sobie z nimi radzić. Nie na darmo mówi się „Co nas nie zabije, to nas wzmocni!”  Taki maluszek przychodząc na świat umie tylko jeść, pić, spać i płakać. Żeby nauczyć się wszystkiego co będzie mu potrzebne do życia potrzebuje robić to sam. Początkowo tyczy się to czynności samoobsługowych jak mycie, ubieranie, karmienie później nauka w szkole, nabywanie umiejętności społecznych, radzenie sobie z trudnościami, podejmowanie pracy. W większości przypadków jest tak, że im więcej czasu i cierpliwości poświęcisz dziecku na naukę samodzielności tym lepiej będzie radziło sobie w życiu i tym mniej Twojej pomocy będzie potrzebowało.

Kiedy pomaganie zamienia się wyręczanie?

- Wtedy kiedy robimy za dziecko coś co ono już potrafi zrobić samo. Jeśli Twoje dziecko umie samo zawiązywać buty a ty robisz to za niego to go wyręczasz.
- Wtedy kiedy robimy za dziecko coś co ono powinno zrobić. Jeśli ścielisz 10- latkowi łóżko choć sam potrafi to zrobić  i jest to jego obowiązkiem (a jak nie jest to powinno) wtedy go wyręczasz. Jeśli robisz 13 – latkowi kanapki do szkoły również go wyręczasz.  

Dlaczego wyręczamy dzieci?
- Śpieszymy się do pracy albo do sklepu. Do domu żeby zrobić obiad, po drugie dziecko do szkoły. Wyręczanie jest szybsze niż gdyby dziecko miało zrobić to samemu. Przecież tyle czasu trwa zakładanie butów przez niewprawne paluszki i żeby jeszcze zapiąć suwak!
- Brak nam cierpliwości. Każdy z nas ma swoje tępo wykonywania różnych czynności.  Dziecko zawsze będzie wolniejsze od nas bo dopiero się uczy. Jest mniej sprawne ruchowo, doskonali dopiero te umiejętności ,które my już dawno opanowaliśmy. Dlatego czasami nie starcza nam cierpliwości, nerwy biorą górę i przejmujemy inicjatywę.

- Wychowanie dzieci - nie myśl za swoje dziecko!

Autor: Magdalena Wolnik - Szynkielewska, pedagog



Trwa wysyłanie Twojej oceny...
Jeszcze nie ocenione. Bądź pierwszym który oceni ten wpis!
Kliknij pasek ocen aby ocenić wpis.



Informacja o dotacji

Fundusze Europejskie - dla rozwoju innowacyjnej gospodarki - Inwestujemy w waszą przyszłość.