uczdziecko.pl http://uczdziecko.pl/ Aktualności pl uczdziecko.pl http://uczdziecko.pl/fileadmin/tt_news_article.gif http://uczdziecko.pl/ Aktualności TYPO3 - get.content.right http://blogs.law.harvard.edu/tech/rss Thu, 13 Oct 2011 12:39:00 +0100 Mały niejadek. Część 2 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/maly-niejadek-czesc-2.html Dlaczego dzieci nie chcą jeść?? Z tym pytaniem każdego dnia boryka się mnóstwo sfrustrowanych... Lepiej wygląda – lepiej smakuje

Wiele z dzieci niejadków zwraca ogromną uwagę na wygląd potraw. Większość z dzieci wychodzi z założenia, że jak coś brzydko wygląda to pewnie też źle smakuje. Dlatego też, w „walce” z niejadkami bardzo ważna jest estetyka – posiłek nie może tylko ładnie pachnieć, lecz musi też dobrze wyglądać. Gdy wykażemy się kreatywnością przygotowania i podania posiłków – na pewno docenią to nasze dzieci. Musimy pamiętać, że tak jak i dorośli, tak i dzieci są wzrokowcami. Gdy na talerzu zagości kolorowa, ładnie podana potrawa, to na pewno zachęci to dzieci do jedzenia.

Daj dziecku wybór

Dzieci lubią mieć możliwość wyboru, lubią czuć, że mogą decydować o tym, co chcą zjeść. Dlatego przygotowując śniadanie czy też kolację, przygotuj każdy jej składnik osobno, tak, aby dziecko miało możliwość wyboru i samo zadecydowało o tym co konkretnie spożyje np. ułóż osobno na talerzu plastry szynki, żółtego sera, pomidora czy też ogórka.

Współpraca

O tym elemencie walki z niejadkami często się zapomina. Z braku czasu bądź z codziennego pośpiechu, szybko podajemy dziecku posiłki, by za chwilę zająć się czymś innym. I tu tkwi błąd. Dzieci lubią uczestniczyć w przygotowywaniu jedzenia. Lubią bawić się składnikami, mieszać je, przekładać. Czasami nawet zwykła możliwość posmarowania kromki chleba działa zachęcająco do jedzenia. Dlatego nie odbierajmy dzieciom tej przyjemności, zazwyczaj to, co dzieci przygotują same – najszybciej znika z talerza.

Podsumowując, by skutecznie „wyleczyć” dziecko z niejedzenia, należy wdrożyć w życie kilka, najistotniejszych zasad:
Po pierwsze: regularność – odnosi się to do przerw pomiędzy posiłkami, które powinny być stałe i niezbyt długie.
Po drugie: jakość – w każdym posiłku powinny się znaleźć produkty odpowiednie do wieku i zalecane w schemacie żywienia, który dostaje się wraz z książeczką zdrowia dziecka.
Po trzecie, bardzo ważna jest intensywność smaku. Należy unikać potraw o zbyt intensywnym smaku, ponieważ większość dzieci nie lubi zbyt mocno doprawionych potraw. Jedzenie nie powinno być ani zbyt słone, ani za słodki, nie powinno być też bardzo kwaśne.
Czwartą, bardzo ważną dla dzieci zasadą w żywieniu, jest wygląd podawanych potraw. Dzieci podobnie jak i dorośli, również „jedzą najpierw oczami”. Malucha raczej  nie zainteresuje posiłek składający się z białego ryżu, białej ugotowanej piersi z kurczaka czy surówki z białej kapusty. Na pewno większy apetyt wyzwolą pulpeciki w sosie pomidorowym, zielone brokuły, jasno-pomarańczowa marchewka czy makaron o wymyślnym kształcie. Dlatego, tak ważne w posiłkach dzieci jest zadbanie o kolory i atrakcyjność potraw.
Po piąte – zapach. Do przyrządzania potraw powinnyśmy używać rozmaitych aromatycznych i kolorowych ziół, które dodatkowo pobudzają apetyt, oraz dbać, by posiłek był ciepły. Zapach ciepłego jedzenia jest dużo intensywniejszy niż jedzenia wystygniętego, tak samo zmienia się jego smak.
Po szóste i ostatnie – dbajmy o spokój i ciszę podczas jedzenia dziecka lub w trakcie jego karmienia. Dzieci potrzebują spokoju, im mniej bodźców, które mogą rozpraszać jedzące dziecko, tym większa szansa na to, że wszystko zniknie z talerza. Karmiąc dziecko powinniśmy wyłączyć telewizję i radio, schować zabawki i pozwolić skupić się dziecku na jedzeniu.

Uczmy dzieci celebrować posiłki i cieszyć się nimi, niech jedzenie nie kojarzy się niejadkowi z przykrym obowiązkiem, a z samą przyjemnością.

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Thu, 13 Oct 2011 12:39:00 +0100
Mały niejadek. Część 1 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/maly-niejadek-czesc-1.html Dlaczego dzieci nie chcą jeść?? Z tym pytaniem każdego dnia boryka się mnóstwo sfrustrowanych... Bunt dzieci objawiający się niejedzeniem to zazwyczaj tylko chęć manifestowania swojej samodzielności. Każdy tak miał, ma i będzie miał. To nie mija z wiekiem – nie można z tego wyrosnąć – tylko po prostu zmienia formę. Grymaszące i kapryszące dziecko podczas jedzenia, to nie zawsze niejadek.

Problem z niejadkami zdarza się w coraz większej liczbie rodzin, zazwyczaj ma wiele przyczyn – a główną z nich jest najczęściej niewłaściwe podejście do odżywiania dziecka.

Przyczyn niejedzenia u dzieci może być bardzo wiele. Nie zawsze wiąże się to z ich grymaszeniem bez powodu – co często stwierdzają sami rodzice. Nie myślą zaś o tym, że może faktycznie jest coś nie tak z potrawami, które usilnie starają się zadomowić w menu dzieci.

By skutecznie wygrać walkę z niejadkami, należy dokładnie prześledzić całą otaczającą je sytuację. W większości przypadków jest tak, że niejedzenie jest tylko pewnym, przejściowym etapem w życiu dziecka. Dzieci często odmawiają posiłków gdy spotykają się ze stresem lub problemami, o których nie mówią lub nie umieją mówić głośno. Nagromadzenie złych emocji powoduje, że nie mają apetytu. Problem ten pojawia się, gdy np. mama wraca po urlopie wychowawczym do pracy co wiąże się z dłuższym rozstaniem z synem czy córką. Dla dziecka to zupełnie nowa sytuacja. Niejedzeniem może chcieć zwrócić na siebie     uwagę. Problem z niejadkami pojawia się także w momencie gdy dzieci idą po raz pierwszy do przedszkola czy szkoły. Wiąże się to ze zmianą smaków posiłków – bo przecież każdy gotuje inaczej. Jednak zazwyczaj jest to etap przejściowy. Pomimo, iż wiele dzieci ma swoje ulubione potrawy, z którymi ciężko im się rozstać i zmienić je na inne, to głodne dziecko w końcu zje to, co się mu podaje, a w związku z tym z czasem przyzwyczai się do nowych smaków i przestanie kaprysić.

Stop niejadkom!

Cierpliwość

Jak skutecznie wygrać walkę z niejadkami? Istnieje kilka prostych, sprawdzonych sposobów. Chcąc zachęcić dziecko do jedzenia powinniśmy stosować kilka rozmaitych trików, które są sprawdzone i wraz z upływem czasu przynoszą długo oczekiwane efekty.

Jedną z głównych rzeczy, którą należy wdrożyć od samego początku jest tak łatwo zatracana przez nas cierpliwość. Musimy pamiętać, że nic nie dzieje się od razu. Skupianie się tylko na problemie z jedzeniem może tylko dodatkowo spotęgować ten problem. Opanowanie, spokój i cierpliwość rodziców bardzo często okazują się kluczowymi w walce z niejadkami. Krzykiem czy groźbami niewiele się zdziała.

Głodówka – czy to źle?

Bieganie za dzieckiem z jedzeniem, wpychanie mu co chwilę jakiejś przekąski czy przekupywanie dziecka czymś do jedzenia wcale nie sprawi, że niejadek nagle zacznie jeść! Najskuteczniejszą metodą w tej sytuacji jest danie dziecku czasu na zgłodnienie.

Intensywne zabawy prowadzone przez dzieci, jeżdżenie na rowerze, czy sam pobyt na świeżym powietrzu sprawi, że nasze dziecko zgłodnieje samo. Wtedy też samo przyjdzie poprosić o coś do jedzenia, a my będziemy mogli wykorzystać sytuację i podsunąć mu pełnowartościowy posiłek, który na pewno zniknie z talerza. Należy trzymać się zasady, że lepiej jak dziecko zgłodnieje niż jak jest przez nas przekarmiane i nachalnie nakłaniane do jedzenia.

Jeżeli zaś dziecko nie jest aktywne fizycznie to automatycznie ma też mniejsze zapotrzebowanie na energię, a więc na pożywienie. U niektórych dzieci zmniejszona aktywność fizyczna jest standardem, po prostu nie wszystkie dzieci są tak ruchliwe jak inne. Jeżeli zaś dziecko jest aktywne a nagle następuje u niego spadek aktywności i apatia, to warto zbadać u niego poziom żelaza, magnezu i innych mikroelementów we krwi, gdyż może być to objaw jakiejś choroby.

Zmuszanie dziecka do jedzenia czegoś, co nam wydaje się zdrowe, może tylko wywołać stałą niechęć do danej potrawy. Także w myśl powiedzenia: „zgłodnieje to i po suchy chleb przyjdzie” – dajmy dziecku czas na poczucie prawdziwego głodu.

Czytaj dalej: Mały niejadek. Część 2

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Thu, 13 Oct 2011 12:36:00 +0100
Zasady dobrego wychowania dla przedszkolaków. Część 2 http://uczdziecko.pl/przedszkolak/artykuly/artykul/zobacz/zasady-dobrego-wychowania-dla-przedszkolakow-czesc-2.html Wszyscy wspominamy przedszkole jako czas zabawy. Szybko ulatuje z naszej pamięci to, że wówczas... Proszę Panią, bo Jacek to…

Każdy z nas słyszał słowa sfrustrowanego nauczyciela, który nieustannie poprawia: Nie mówi się Proszę Pani, tylko Proszę Panią! Niech to pokolenie nie popełnia już tego błędu. Powiedzmy dziecku, że może zwracać się do Pani jedynie za pomocą słów: Proszę Panią. Trzeba uświadomić dziecku, że w momencie, gdy zostaje samo w przedszkolu, musi słuchać Pani, tak samo jak słucha rodziców. Jednocześnie dziecko musi wiedzieć, że w razie jakichkolwiek kłopotów w pierwszej kolejności powinno się zwrócić do Pani.

Przy stole

Przed pójściem dziecka do przedszkola musimy nauczyć je samodzielnie jeść. Niektórym mamom trudno jest pozwolić dziecku na samodzielne jedzenie, które wiąże się z niemal natychmiastową koniecznością zmiany ubrań. Im szybciej nasze dziecko stanie się samodzielne, tym szybciej i lepiej będzie się rozwijać.

Naukę samodzielnego jedzenia łatwo się prowadzić stopniowo. Najpierw pomagamy dziecku samodzielnie jeść. Następnym krokiem jest spożywanie posiłku siedząc naprzeciwko dziecka. Dzieci najszybciej uczą się poprzez naśladownictwo, zatem jest to dobry sposób nauki wielu umiejętności. Ostatnim krokiem jest obserwowanie dziecka, które samodzielnie spożywa posiłek. Przedszkolak musi umieć posługiwać się sztućcami!

Kubek, pasta, szczotka, woda

Okres dzieciństwa jest okresem zabawy. Nie jest to jednak zupełnie beztroski okres, gdyż wówczas człowiek przyswaja najwięcej wiedzy. Można powiedzieć, że całe dzieciństwo spędza się na intensywnej nauce. Jest to czas, podczas którego najłatwiej przyswoić dziecku nawyki higieniczne. Przed posiłkiem mycie rąk, po posiłku mycie zębów. Nawet jeśli dziecko przed pójściem do przedszkola będzie niechętnie myło ręce czy zęby, te nawyki zostaną wzmocnione w przedszkolu. Przedszkolaki myją ręce i zęby razem, często towarzyszy temu zabawa.

To jest moje!

Przedszkole jest pierwszym miejscem, w którym dziecko pozna rzeczy wspólne. Trudno jest uświadomić dziecku, że zabawki, które znajdują się w przedszkolu są własnością wszystkich dzieci. Często dzieci w przedszkolu kłócą się o nie, co jest zupełnie naturalne. Kłótni nie da się powstrzymać. Możemy jednak powstrzymać nasze dziecko przed bójkami. Trzeba powiedzieć dziecku, że nie wolno sprawiać bólu innej osobie, gdyż inni czują to samo co my, mają takie same prawa.

Bardzo ważne jest również dbanie o język dziecka. Dziecko, które słyszy w domu podczas kłótni przekleństwa, niemal na pewno użyje tych samych słów podczas kłótni z kolegą w przedszkolu. Nie oznacza to, że nasze dziecko jest złe, oznacza to, że my jako rodzice zawiedliśmy. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że każde nasze zachowanie jest bacznie obserwowane przez nasze dzieci, a następnie kopiowane. W obecności dziecka nie można używać przekleństw. Z pewnością usłyszy w swoim życiu przekleństwa i zobaczy przemoc podczas kłótni, trzeba jednak dołożyć wszelkich starań, by zobaczyło je jak najpóźniej, gdy już będzie na tyle dojrzałe, by zrozumieć, że to jest niewłaściwe zachowanie.

Na koniec jedna rada, która jest podstawą wszystkiego: trzeba codziennie słuchać opowieści dziecka o tym, co działo się w przedszkolu. Jeżeli dziecko niechętnie na ten temat mówi, trzeba je wypytywać. Tylko podczas rozmowy dowiemy się, czy nasze dziecko jest szczęśliwe w przedszkolu oraz czy jest tam dobrze traktowane. Rozmowa z dzieckiem jest podstawą wychowania.

]]>
Przedszkolak Fri, 12 Aug 2011 10:42:00 +0100
Zasady dobrego wychowania dla przedszkolaków. Część 1 http://uczdziecko.pl/przedszkolak/artykuly/artykul/zobacz/zasady-dobrego-wychowania-dla-przedszkolakow-czesc-1.html Wszyscy wspominamy przedszkole jako czas zabawy. Szybko ulatuje z naszej pamięci to, że wówczas... Płacz, krzyk, złość, smutek – te słowa opisują pierwszy dzień w przedszkolu większości przedszkolaków. Nie tylko dzieci przeżywają negatywne uczucia, jest to również traumatyczny dzień w życiu rodzica, który zostawia pierwszy raz dziecko w przedszkolu. Po kilku dniach dziecko i rodzice przyzwyczajają się do nowej sytuacji, dziecko chętnie zostaje w przedszkolu, rodzice przestają się obawiać momentu pożegnania. Brak krzyku i histerii nie oznacza jednak, że nasze dziecko stało się nagle wzorowym przedszkolakiem, któremu nie jest już potrzebna nasza pomoc. Wręcz przeciwnie. To jak dziecko czuje się w przedszkolu, zależy w dużej mierze od rodziców.

Ważny jest okres poprzedzający pójście dziecka do przedszkola. Jest to czas, który rodzice powinni wykorzystać na przygotowanie dziecka do nowej sytuacji. Oczywiste jest to, że wychowujemy nasze dzieci przez całe życie, gdyby ktoś jednak zapytał o to, kiedy trzeba zacząć uczyć dziecko zasad dobrego wychowania, odpowiedź jest jedna: przed pójściem do przedszkola. Dziecko nieprzygotowane, nienauczone kilku prostych zasad dobrego wychowania będzie czuło się niekomfortowo wśród innych dzieci, które te zasady znają.

Co powinniśmy nauczyć nasze dziecko przed pójściem do przedszkola, na jakie sytuacje możemy je przygotować?

Dzień dobry, mam na imię Jaś

Przede wszystkim musimy nauczyć nasze dziecko tego, jak należy się witać i żegnać. Jest to dobry moment na uświadomienie dziecku, że z dorosłymi witamy się inaczej niż z rówieśnikami. Należy powiedzieć dziecku, że z osobami dorosłymi witamy się używając słów: Dzień dobry; Dobry wieczór; natomiast przy pożegnaniu mówimy Do widzenia bądź Dobranoc. Sześciolatek rozróżnia już pory dnia, więc z łatwością poradzi sobie z zastosowaniem tych słów.

Prawdopodobnie w przedszkolu nasze dziecko nawiąże pierwsze kontakty koleżeńskie. To w jaki sposób dziecko będzie czuło się wśród rówieśników w przedszkolu może mieć ogromny wpływ na jego kontakty oraz relacje z otoczeniem w przyszłości. Grupa w przedszkolu jest pierwszą małą społecznością, w której funkcjonuje dziecko, to jak w niej będzie funkcjonowało świadczy w dużej mierze o charakterze i osobowości przedszkolaka. Jak w każdej grupie, tak również w tej przedszkolnej wszyscy przyjmują role. We wszystkich grupach jest lider, osoby które są najbliżej lidera, a także peryferia grupy, czyli osoby, które mają najsłabsze relacje z liderem. W przedszkolu dziecko po raz pierwszy zajmuje pozycję w grupie. Pierwsze dni, tygodnie są najważniejsze. Zadaniem rodziców jest ułatwienie dziecku nawiązania kontaktów. Przedszkolak musi wiedzieć, jak się przywitać z innymi dziećmi. Nie może zwrócić się do nich w taki sam sposób, w jaki zwraca się do Pani, bo może zostać wyśmiany, trzeba nauczyć dziecko słów za pomocą, których będzie mogło przywitać się z innymi przedszkolakami: Cześć; Hej. Wskazane jest nauczenie dziecka podstawowych, najbardziej powszechnych zwrotów, nie należy uczyć dziecka wyszukanych form typu: Witajcie.

Kolejnym krokiem jest nauczanie dziecka, jak ma się przedstawiać. Do tej pory dziecko najprawdopodobniej spotykało osoby, które je znały, w  przedszkolu jest inaczej. Trzeba powiedzieć przedszkolakowi, że należy się przedstawić każdej nowo poznanej osobie słowami: Mam na imię… Po wymienieniu swojego imienia wypada zapytać rozmówcę o jego imię: A ty jak masz na imię? Formy przywitania i przedstawienia się są dla dorosłych oczywiste i banalne. Trzeba jednak pamiętać, że nasze dziecko dopiero poznaje świat, to co dla nas oczywiste, dla niego jest nowe. Nie możemy o tym zapomnieć.

Czytaj dalej: Zasady dobrego wychowania dla przedszkolaków. Część 2

]]>
Przedszkolak Fri, 12 Aug 2011 10:38:00 +0100
Z dzieckiem do lasu. Część 2 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/z-dzieckiem-do-lasu-czesc-2.html Nie tylko góry, plaża i jeziora mogą być fascynującym miejscem na letnią wyprawę. Jeżeli jeszcze... Co zabrać? Jak ubrać malucha?

Podstawa to długie rękawki, długie spodenki oraz okrycie głowy (albo kaptur). Przydadzą się także wygodne buciki (lepsze będzie zakryte obuwie niż sandały) i skarpetki. Lepiej sprawdzą się płaszcze przeciwdeszczowe niż parasolki. Na leśną wyprawę zabieramy także podręczny plecak. Co powinno się w nim znaleźć?

  • dodatkowe ubranko dla dziecka,
  • coś do przegryzienia,
  • coś do picia,
  • chusteczki nawilżające,
  • telefon komórkowy,
  • pojemniki na leśne skarby,
  • lupa,
  • środek odstraszający kleszcze,
  • środek odstraszający komary,
  • pęseta – w razie wbicia się kleszcza najlepiej zadziałać od razu.

Czego można nauczyć dziecko w lesie?

Las rządzi się swoimi prawami
Przed wycieczką zwróćmy uwagę na to, że wybieramy się w miejsce, które nie jest niczyje. Las to dom dla zwierząt i to one ustalają panujące tam zasady. Dlatego w lesie nie krzyczymy, nie biegamy, nie śmiecimy.

Grzybobranie
Przed wyprawą podszkólmy się nieco w temacie grzybów. Kupmy dziecku kolorowy podręcznik z obrazkami grzybków, albo planszowe „Grzybobranie”. Dzięki temu będziemy wiedzieć, które znalezisko wolno nam spakować do plecaka, a które najlepiej zostawić na swoim miejscu.

Na owoce
Zbierajmy jagody! Nigdy jednak nie jedzmy ich bezpośrednio z krzaczka. Owoce należy dokładnie umyć. Jagody posłużą jako dodatek do deserów, lodów, pierożków, ciast. Możemy także przyrządzić pyszny koktajl.

Lekcja biologii
Las to skarbnica wiedzy. Drzewa, liście, krzaki wyglądają tu zupełnie inaczej niż w podręcznikach. Zaszczepmy w malcu miłość do przyrody. Uczmy co jest czym, co należy chronić i dlaczego. Niech nasze wycieczki nie tylko bawią, ale też uczą.

Leśni przyjaciele
Nauczmy się rozpoznawać zwierzęta po głosie! To może być naprawdę fascynująca zabawa. Zabierzmy dyktafon lub telefon z dyktafonem i nagrajmy dźwięki leśnych przyjaciół! Ich słuchanie ma podobno niezwykle kojący wpływ na zmęczony organizm – uspokaja i wycisza. Może warto to sprawdzić?

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Młodszy uczeń Tue, 12 Jul 2011 14:04:00 +0100
Z dzieckiem do lasu. Część 1 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/z-dzieckiem-do-lasu-czesc-1.html Nie tylko góry, plaża i jeziora mogą być fascynującym miejscem na letnią wyprawę. Jeżeli jeszcze... Klimat leśny – raj dla organizmu

Łagodny leśny klimat jest bezpieczny i bardzo korzystny dla dzieci. Powietrze tam panujące jest wzbogacone w tzw. fitoncydy (naturalne substancje wydzielane przez rośliny wyższe), które mają działanie bakteriobójcze, grzybobójcze, przeciwzapalne. Wydzielają je głównie drzewa iglaste. Z kolei lasy sosnowe są niezwykle sprzyjające dla organizmu zwłaszcza wiosną i latem – wówczas rosnące tam drzewa wydzielają olejki eteryczne, działające leczniczo na drogi oddechowe. Dzięki temu leśnie wycieczki niezwykle korzystnie wpływają na ludzki organizm, poprawiają znacznie odporność, a każdy leśny wysiłek (nawet spacer czy jazda na rowerze) zwiększa pojemność płuc, wpływa korzystnie na krążenie, dotlenia mózg. Dlatego właśnie maluchy, których rodzice często zabierają je do lasu, rzadziej łapią wszelkie infekcje. Przebywanie w lesie zmniejsza poziom stresu, poprawia nastrój, a ponadto, jak informuje EurekAlert, globalny serwis prowadzony przez amerykańskie stowarzyszenie naukowe AAAS – pomaga zmniejszać złość i agresję oraz – zwiększa poczucie szczęścia. Ponadto wysokie drzewa osłabiają znacznie siłę wiatru, chronią przed zbytnim promieniowaniem słonecznym, a panujące tu ciśnienie nie podlega nadmiernym wahaniom. Leśne wyprawy są szczególnie zalecane dzieciom z chorobami serca, maluchom cierpiącym na zapalenia zatok, a także małym rekonwalescentom.

Leśne zagrożenia

Las, mimo niekwestionowanych zalet, kryje w sobie także pewne, mniej przyjemne niespodzianki. Wszędobylskie owady mogą czasem doprowadzić do rozpaczy i skutecznie utrudnić cieszenie się leśną aurą. Jak wiadomo, największe w tej dziedzinie zagrożenie stanowią kleszcze.

Więcej o leśnych zagrożeniach:
Jak chronić się przed kleszczami?
Ukąszenia – jak sobie z nimi poradzić?
Wakacyjna apteczka
Borelioza

Aby uniknąć nieproszonego gościa w naszym ciele, warto założyć dziecku (oraz sobie) ubranie z długim rękawkiem, długie spodnie oraz czapeczkę lub chusteczkę na głowę. W lesie nie jest gorąco, więc odzież taka nie będzie stanowiła dyskomfortu. Jeżeli wybieramy się do lasu w ciepły dzień, najlepiej zabrać rozpinaną koszulkę (albo przewiewną kurtkę), po to, aby móc ją zdjąć zaraz po wyjściu. Poza tego rodzaju ochroną, zastosujmy także inny środek prewencyjny – zarówno ubranie, jak i odkrytą skórę (poza twarzą) spryskajmy specjalnym środkiem odstraszającym kleszcze. Zawsze po powrocie z lasu starannie sprawdźmy, czy na ciele oraz w zakamarkach ubrań mimo tego nie ma leśnych lokatorów. Pamiętajmy, że owady te najchętniej wszczepiają się w skórę głowy (owłosioną!), za uszy, w pachwiny, a nawet pępek. Dlatego powierzchowna obserwacja nie wystarczy! Pamiętajmy także, że środek taki działa tylko przez pewien okres, dlatego też po jakimś czasie warto spryskać się nim ponownie. Innym mało przyjemnym towarzyszem leśnej wędrówki, zwłaszcza w okresie letnim, będą komary. Zastosujmy więc środek odstraszający także i te owady. Można ponadto zadziałać strategicznie, a więc – podjąć walkę naturalnymi sposobami. Wanilia, lawenda, mięta, cytryna – komary wprost nie cierpią tych zapachów, a ludzki nos – uwielbia! (oczywiście nie każdy...). Dodatkowo owe aromatyczne olejki skutecznie maskują zwabiający owady zapach ludzkiego ciała.

Czytaj dalej: Z dzieckiem do lasu. Część 2

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Młodszy uczeń Tue, 12 Jul 2011 13:53:00 +0100
Coś z niczego – czyli robimy zabawki. Część 2 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/cos-z-niczego-czyli-robimy-zabawki-czesc-2.html Maluch znowu się nudzi? Zamiast kupować kolejną zabawkę, która najpewniej w przeciągu tygodnia... Papierowa rodzinka

Czego potrzebujemy?

  • rolki po papierze toaletowym;
  • papier kolorowy;
  • blok techniczny;
  • resztki materiałów;
  • włóczka;
  • nożyczki;
  • klej;
  • flamastry;
  • guziki;
  • taśma klejąca (dwustronna).

Na początek oklejamy rolki kolorowym papierem. Górną część najlepiej kolorem beżowym – będzie stanowiła twarz laleczki. Malujemy flamastrami twarz. Zawijamy włóczkę na dłoń przewiązujemy pośrodku, rozcinamy końce i robimy fryzurkę, np. ogon lub warkocze. Doczepiamy je za pomocą taśmy klejącej. Wycinamy rączki, najlepiej z bloku technicznego. Komponujemy stroje z resztek materiałów, robimy korale i ozdoby z guzików. W ten sposób tworzymy całą papierową rodzinkę.

W roli głównej – rękawiczka

Czego potrzebujemy?

  • rękawiczki;
  • filc;
  • guziki;
  • wypełnienie (np. poliester);
  • nożyczki;
  • igła i nitka.

Na początek odcinamy w rękawiczkach właściwe palce – w jednej środkowy i serdeczny, a w drugiej wszystkie poza wskazującym i małym. Następnie doszywamy do pierwszej rękawiczki tuż obok małego palca jeden z obciętych fragmentów w ten sposób, aby nasza rękawiczka przypominała coś na kształt tułowia z kończynami. Druga rękawiczka posłuży jako głowa. teraz wypełniamy głowę oraz tułów i zszywamy je razem. Z filcu możemy stworzyć ubranko – np.. koszulkę, kamizelkę, krawat czy muchę. Doszywamy oczka i – gotowe.

Skarpetka w nowej odsłonie

Kotek
Czego potrzebujemy?

  • skarpetki;
  • filc;
  • guziki;
  • wypełnienie (np. poliester);
  • nożyczki;
  • igła i nitka.

Na początek rozcinamy skarpetkę i robimy głowę, tułów oraz nogi. Przód skarpetki może posłużyć za głowę. Natomiast reszta skarpetki doskonale nada się na tułów (pomniejszamy ją o kawałek na kostce, który posłuży do uszycia łapek). Zszywamy, wypychamy i łączymy poszczególne części ze sobą. Na koniec doszywamy oczy, pyszczek, wąsy z włóczki. Kociak gotowy! W ten sposób możemy stworzyć myszy, słoniki, małpki, pieski, świnki, a nawet ośmiornice.

Smok
Czego potrzebujemy?

  • zielona skarpetka;
  • kolorowy filc;
  • guziki;
  • drewniany patyk;
  • wata;
  • nożyczki;
  • igła i nitka.

Na początek robimy głowę. Aby stworzyć nosek – czubek skarpety wpychamy do środka. Wycinamy język z czerwonego filcu i wkładamy pomiędzy warstwy noska skarpety. Zszywamy. Wycinamy grzebień smoka z zielnego filcu i przyszywamy do zewnętrznego grzbietu skarpetki. Z tego samego materiału wycinamy dwa koła - nozdrza smoka i przyszywamy do noska skarpetki. Na koniec oczka z guzików. Smok gotowy!

Pomysłów jest tyle, ile rodziców (i dzieci!) Zapytajcie malucha, jaką zabawkę chciałby zrobić i wspólnie pokombinujcie, co najlepiej posłuży za materiał do jej „produkcji”. Pomóżcie maluchowi w czynnościach, których sam nie jest w stanie wykonać (szycie, cięcie), ale postarajcie się jak najbardziej włączyć go w pracę. Zobaczcie, jak wielką radość może dać wspólna, kreatywna zabawa.

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Fri, 08 Jul 2011 12:16:00 +0100
Coś z niczego – czyli robimy zabawki. Część 1 http://uczdziecko.pl/male-dziecko/artykuly/artykul/zobacz/cos-z-niczego-czyli-robimy-zabawki-czesc-1.html Maluch znowu się nudzi? Zamiast kupować kolejną zabawkę, która najpewniej w przeciągu tygodnia... Gniotek

Czego potrzebujemy?

  • balon;
  • mąka ziemniaczana;
  • woda;
  • włóczka;
  • wstążeczka;
  • flamastry.

Na początek nadmuchujemy balonik i zaraz potem wypuszczamy z niego powietrze (dzięki temu balon się rozciąga). Wsypujemy do wnętrza mąkę oraz dolewamy wodę (przed, w trakcie oraz przy końcu napełniania balonika; na mały balon wystarczą 2 łyżeczki wody). Dzięki wodzie mąka ziemniaczana staje się elastyczna, pozwala lepić się jak plastelina. Następnie zawiązujemy końcówkę (np. kawałkiem wełny). Kolorowymi flamastrami ozdabiamy zabawkę według uznania (wąsy, rzęsy itp.) Aby zrobić czuprynkę, na czubku "głowy" wiążemy kilka kawałków włóczki. Oczywiście istnieją różne przepisy na gniotki. Można spróbować bez wody albo np. zastąpić mąkę piaskiem. Próbujcie! Może wymyślicie własny sposób na najbardziej elastycznego gniotka?

Materiałowa lala

Czego potrzebujemy?

  • kawałki materiałów;
  • guziki lub koraliki;
  • włóczka;
  • cekiny;
  • nici;
  • nożyczki;
  • kreda;
  • szpilki.

Materiał składamy na pół i rysujemy na nim kontury ciała (najlepiej posłuży do tego kreda). Szpilkami spinamy obie warstwy tkaniny i wycinamy wzór. Następnie zszywamy obie warstwy, pamiętając o tym, aby zostawić w każdej części ciała niewielki otwór - posłuży do tego, aby wypełnić zabawkę. Czym wypełnić lalkę? Dobrym pomysłem będzie wypełnienie poliestrowe, ale możemy także wykorzystać watę czy ziarno. Wypychamy poszczególne elementy i zszywamy całość. Włosy wykonujemy z włóczki, oczy z koralików lub guzików. Na koniec wymyślamy strój. Obrysowujemy kontury lalki na wybranym materiale i wycinamy sukienkę. Najlepiej stworzyć więcej ubranek. Każde z nich ozdabiamy wstążkami, cekinami, guziczkami.

Czytaj dalej: Coś z niczego – czyli robimy zabawki. Część 2

]]>
Małe dziecko Przedszkolak Fri, 08 Jul 2011 11:51:00 +0100
Nieśmiertelne zabawy. Część 2 http://uczdziecko.pl/przedszkolak/artykuly/artykul/zobacz/niesmiertelne-zabawy-czesc-2.html Nuda w wakacje? Nie! Tych słów w żaden sposób połączyć się nie da. A przynajmniej tak było kiedyś.... Hacele

Do tej gry potrzeba co najmniej dwóch osób oraz haceli (elementy do podków końskich, które bez przeszkód można zastąpić np. kamykami). Gra polega na podrzucaniu wyłożonych na dłoni elementów oraz łapaniu ich na wiele sposobów. Przykładowo:

  • jedynki – rozrzucamy hacele i wybieramy jeden; podrzucamy go i w tym czasie zabieramy z podłogi inny oraz łapiemy ten podrzucony, jeśli złapiemy – mamy w dłoni 2 elementy; odkładamy ten zabrany z podłogi i podobnie robimy z pozostałymi, które zostały na podłodze;
  • dwójki – rozrzucamy hacele i wybieramy jeden; tym razem jednak zbieramy po dwa hacele z podłogi, jeśli złapiemy – mamy w dłoni 3 elementy; potem odkładamy te, które zebraliśmy i zabieramy dwa następne;
  • trójki – rozrzucamy hacele i wybieramy jeden; tym razem jednak zbieramy po trzy hacele z podłogi;
  • czwórki – rozrzucamy hacele i zbieramy cztery, a więc wszystkie naraz;
  • piątki – rozrzucamy hacele i zbieramy podobnie jak przy jedynkach, tyle tylko, że nie odkładamy zabranych już haceli, ale trzymamy je w dłoni, kiedy zbieramy kolejne;
  • szkic – hacele trzymamy w dłoni wszystkie razem, podrzucamy do góry jeden, a resztę kładziemy na podłogę, podrzucony hacel łapiemy, następnie podrzucamy go i zbieramy te, które położyliśmy wcześniej na podłodze – wszystkie 4 razem;
  • łapka – hacele trzymamy w dłoni, potem podrzucamy je i łapiemy, tyle że wierzchnią częścią dłoni, te które udało się złapać podrzucamy z wierzchu dłoni i znów łapiemy.

Pomysły na rzucanie możemy wymyślać sami!

Kapsle

Liczba graczy – nieograniczona. Wystarczą kapsle od butelek i odrobina pomysłowości. Jak możemy grać? Oto przykłady:

  • rzut – gracze rzucają kapsle w stronę ściany (każdy po kolei), wygrywa ten, czyjego kapsel znajdzie się bliżej ściany (gracz zabiera pozostałym po jednym kapslu);
  • zbijak – gracze trafiają w kapsle przeciwników swoimi kapslami lub też wybijają je z wymyślonego wcześniej obszaru gry;
  • wyścig – gracze pstrykają swoje kapsle (każdy po kolei), a wygrywa ten, który jako pierwszy pokona swoimi kapslami ustalony wcześniej tor przeszkód;
  • mecz – gracze (dwaj zawodnicy) mają po 11 kapsli każdy oraz dodatkowo jeden, który w jakiś sposób wyróżnia się spośród pozostałych (będzie stanowił piłkę); gracze pstrykając w swoje kapsle rozgrywają mecz pomiędzy ustalonymi wcześniej bramkami.

Do gry posłużyć mogą typowe kapsle od piwa, jednak rodzicom młodszych dzieci zalecamy zgromadzić kapsle np. od butelkowanej wody mineralnej... Dobry przykład to podstawa.

Nieszkodliwe modyfikacje

Lista starych, nieśmiertelnych zabaw oczywiście tutaj się nie kończy. Poszperajmy w zakamarkach pamięci i przywróćmy do życia gry, przy których w dzieciństwie spędzaliśmy wakacyjne chwile. Nawet jeśli nie pamiętamy dokładnych zasad – nic nie stoi na przeszkodzie, aby lekko je zmodyfikować. Świat przecież idzie do przodu, więc mała (nawet wymuszona brakami w pamięci) korekta, nie tylko ich nie popsuje, ale być może doda im jeszcze więcej uroku.

]]>
Przedszkolak Młodszy uczeń Tue, 05 Jul 2011 13:44:00 +0100
Nieśmiertelne zabawy. Część 1 http://uczdziecko.pl/przedszkolak/artykuly/artykul/zobacz/niesmiertelne-zabawy-czesc-1.html Nuda w wakacje? Nie! Tych słów w żaden sposób połączyć się nie da. A przynajmniej tak było kiedyś.... Guma

Kto by pomyślał, że kawałek kolorowej gumy może zająć całe wakacyjne popołudnia? A jednak. Guma i koniecznie co najmniej dwoje kompanów mogą sprawić, że dzień chyłkiem przejdzie nam koło nosa. Gra w gumę bardziej popularna była (jest?) wśród dziewczynek, co jednak nie znaczy, że chłopców ciężko było namówić na tradycyjną „piłeczkę”. Co bardziej opornych wystarczyło wziąć sposobem: poprosić o posłużenie jako zastępstwo za koleżankę, (oczywiście tylko i wyłącznie w charakterze „filara”). Żaden długo nie wytrwał w pozycji stojącej! Każdy w końcu chciał pokazać, że pokona wyższy poziom niż dziewczyny. Przypomnijmy więc jedynie (bo trudno uwierzyć, że rodzice nie znają owej słynnej zabawy) podstawowe zasady gry w gumę.

Dwie osoby zakładają gumę na kostki. Trzecia rozpoczyna grę od pierwszego etapu, czyli właśnie od kostek. Kolejne etapy to: łydki, kolanka, uda, biodra, pas, pachy, ramiona, szyjka oraz: jedna kostka, jedno kolano itd. Dana osoba gra do momentu, kiedy nie nadepnie na gumę w momencie, kiedy nie jest to dozwolone. Kilka podstawowych zabaw w gumę:

  • jedynki – grający stoi w rozkroku poza wnętrzem gumy i do niego wskakuje (tak pokonuje kolejne etapy);
  • dwójki – grający stoi z jednej strony gumy i wskakuje jedną nogą do środka (strona lewa – noga prawa, strona prawa – noga lewa), następnie wskakuje do środka drugą nogą, a tą która była w środku – wyskakuje; inny rodzaj dwójek: jedna stopa na gumie, druga pod gumą – trzeba przeskoczyć na druga gumę tak, aby druga noga była na, a pierwsza pod gumą;
  • trójki – grający na przemian trzy razy skacze po gumie; inny rodzaj trójek; jedna noga na jednej gumie, druga na drugiej, następnie należy je zamienić „w powietrzu”;
  • dni tygodnia – „Poniedziałek” – grający mówi „po” i w tym też momencie wkłada prawą nogę do środka, drugą na zewnątrz, następnie mówi ,,nie” i przeskakuje na drugą stronę (lewa noga jest w środku, a prawa na zewnątrz), potem ,,dzia” – grający robi dokładnie tak jak przy ,,po” i na koniec ,,łek” (tak jak przy ,,nie”); „Wtorek” – grający mówi „wto” i wskakuje obiema nogami na jedną gumę, potem ,,rek” – dwoma nogami na drugą część gumy; „Środa” – mówi „śro” i skacze prawą nogą na wierzch, lewą z kolei pod spód gumy; „da” – staje na drugą część gumy, tyle że na odwrót, lewą nogą na wierzchu, prawą – pod spodem; „Czwartek” – staje prawą nogą na jednej, drugą na drugiej stronie gumy i mówi „czwartek” lub inaczej – mówi „czwar” i wskakuje do gumy, a następnie mówi „tek” i z niej wyskakuje (ale drugą stroną – nie tą, którą wskoczył); „Piątek” – zaczepia się o jedną gumę i przeskakuje za drugą stronę gumy, w tym czasie mówi „pią”, potem mówi „tek” i wyskakuje z gumy tak, aby o nią nie zahaczyć. Na koniec – „weekend”. Grający mówi „so-bo-ta” i robi tak samo, jak przy „poniedziałek”, tyle, że potem wskakuje do środka. Potem mówiąc „nie”, wyskakuje obiema nogami tak, aby guma była w kroczu i mówi „dzie”, nastepnie z kolei  wykonuje obrót tak, aby guma się zaplątała o nogi i mówi „la”.

Rodzajów gry jest naprawdę wiele. Popytajcie znajomych jak sami grali!

Klasy

Do tej gry potrzeba co najmniej dwóch osób, dwóch kamyków (szkiełek, patyków), kawałka kredy i podwórka (najlepiej nie nowo wybrukowanej kostki ogrodowej). Na początek rysujemy „klasy” i numerujemy odpowiednio części. Najczęstsza wersja zakłada model w kształcie równoramiennego krzyża (złożonego z kwadratów) zakończonego podzielonym na połowy kołem. Pierwszy kwadrat to klasa „zero”, kolejne to: pierwsza, druga, trzecia... aż do ośmiu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zmodyfikować nieco grę i przystosować ją do dzisiejszych realiów (gimnazjum, liceum itd.). Gra polega na wrzucaniu kamyka w poszczególne pola, oczywiście w kolejności chronologicznej. Rozpoczynający rzuca kamyk i stara się trafić w pierwsze pole. Należy skoczyć kolejno na każde pole, natomiast przy podwójnych - rozstawić nogi na oba pola. Po dojściu do okręgu należy zrobić skok z obrotem oraz wrócić, po drodze zabierając kamyk. Oczywiście w momencie, kiedy skaczący pomyli kolejność pól bądź nie trafi kamykiem do pola, skakać zaczyna kolejna osoba. Można dla utrudnienia skakać na jednej nodze, z zasłoniętymi oczami itp.

Czytaj dalej: Nieśmiertelne zabawy. Część 2

]]>
Przedszkolak Młodszy uczeń Tue, 05 Jul 2011 13:41:00 +0100